sobota, 14 listopada 2015

Chcę, bardzo chcę.

Pieprzona naiwność, nieznającej życia zagubionej dziewczynki. Chyba tak powinnam siebie teraz nazwać. Mija kolejny miesiąc, kolejny tydzień, dzień, a ja? Ja pamiętam.
Wszystko przypomina mi tego cholernego dupka. Papierosy, piosenki... nawet pieprzona prognoza pogody nad morzem. Cholernie trudno jest mi się wydostać z tego układu. Gubię się we własnym życiu i własnych myślach. Szukam szczęścia, mostu szczęścia. Ale jakąkolwiek drogą nie pójdę na mojej drodze znajduję jego portret, portret Pana B. Koło się zamyka. Wino, piosenki i wspomnienia. Czasem wydaje mi się jakbym była zranioną 40-latka (nie obrażam was :) Takie skojarzenie) bez żadnych perspektyw na życie. A ja jestem jeszcze młoda. Nigdy nie pomyślałabym, że taka młoda, śmiejąca się z życia dziewczyna spadnie na samo dno bagien. Ilekroć próbuję z nich wyjść zrobię zły ruch i wpadam z powrotem. Wyciągam rękę w stronę nieba, w stronę ludzi ale nie ma nikogo. Tylko ja i moje wspomnienia. Kiedy wychodzę z domu przylepiam uśmiech na swoją twarz i dumnie kroczę po ulicach pokazując jaka jestem silna mimo, że w środku wszystko się rozwala i kruszy.
Dzisiaj doszło do mnie, że to koniec. Długo od siebie odpychałam  tą myśl, ale dzisiaj albo nawet już wczoraj to zrozumiałam. Nie będzie happy endu jak w brazylijskim serialu. Zostałam sama, na dnie... nie będzie dobrze, ja z tego cholernego bagna już nie wyjdę... Z głową uniesioną do góry, spadam w dół. I mam wrażenie, że dół nie ma dna... spadam długo.


5 komentarzy:

  1. Przeczytałam właśnie wszystkie Twoje posty zamieszczone tutaj. Wszystkie łączą się w jedną, spójną całość. I każdy z nich sprowadza do Twojej "pierwszej wielkiej miłości". Wiem, że jest Ci ciężko o nim zapomnieć, ale proszę cię - postaraj się. Widocznie ten gnojek nie dorósł jeszcze do prawdziwej miłości i nie wie, że tak bardzo może tym kogoś zranić. Nie zasłużył na Ciebie. Wyrzuć go ze swoich myśli, wyrzuć go ze swojego serca, wyrzuć go ze swojego życia. Wiem, że to nie jest łatwe, ale musisz zacząć normalnie żyć. On nie jest wart Twoich łez!
    Dobrze, że założyłaś tego bloga - "wylewanie" swoich myśli, dzielenie się swoim bólem naprawdę pomaga.
    Proszę Cię - nie poddawaj się i zapomnij o nim raz na zawsze.

    Pozdrawiam cieplutko :*
    terefereitede.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko jest wyrzucić, ze swojego życia kogoś kto przez krótką chwilę stanowił cały mój świat. Ale dziękuję, za słowa otuchy. :)

      Usuń
  2. Podobno czas leczy rany. Trzymam mocno kciuki! Przyjdzie taki moment że wszystko się ułoży ale musisz niestety swoje wycierpieć. Ile potrzeba czasu by wszystko znowu było normalne? Nie wiem, każdy z nas jest inny ale kiedyś przejdzie i będzie dobrze. Trzymaj się dzielnie i nie poddawaj się.

    OdpowiedzUsuń
  3. tak, gnojków na świecie pełno... a w głowie pytanie "czemu właśnie ja na takiego trafiłam?".... przytulam mocno... ale niestety, nie da się inaczej.... odbić trzeba się od dna... ten dół ma dno, na pewno! za chwilę poczujesz je pod nogami i ruszysz w górę! życzę, aby stało się to jak najszybciej!

    OdpowiedzUsuń
  4. Kurcze, domyślam się jak bardzo Ci ciężko ...
    Ja to rozumiem. Ale wierzę, że Ci się uda. Pokaż mu ile stracił. Pamiętaj tyle razy ile upadłas tyle razy musisz wstać. Mówisz, że upadłas na dno, ale zobacz ze życie toczy się dalej, czas się nie zatrzyma, nie poczeka. Dlatego nie pozwól przez swoją rozpacz abyś traciła być może jedne, nowe piękne chwile. Bo kto wie co stanie jutro?
    Trzymaj się, dasz rade tylko musisz uwierzyć!
    Pozdrawiam cieplutko ;*
    zazustreet.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń